niedziela, 25 października 2015

"Dziewczyna ognia i cierni" Rae Carson

Okładka książki Dziewczyna ognia i cierni



  

tytuł: Dziewczyna ognia i cierni
cykl: trylogia ognia i cierni Tom I
autorka: Rae Carson
wydawnictwo: Albatros
ocena: 7/10

Lucero- Elisa de Riqueza nie jest zwykłą księżniczką. Wyróżnia się nie tylko dużymi rozmiarami i obfitym biustem, ale i Boskim Kamieniem, który nosi w sobie. Nie jest to zwykłe świecidełko ,a kamień zsyłany przez Boga raz na cztery pokolenia, by wybrana przez niego osoba mogła wykonać swe zadanie.
Niestety Elisa nie wie nic o swojej misji i nie rozumie, dlaczego to ona została wybrana. Gdy w dniu swoich szesnastych urodzin zostaje poślubiona królowi Alejandro de Vega i wyjeżdża do Oravalle zaczyna rozumieć swoje przeznaczenie. Lecz cena jaką może przyjdzie zapłacić Elisie za wykonanie proroctwa, nie jest tylko jej życie...


"Mówię trzema językami. Znam niemal na pamięć Bellleza Guerra i Scriptura Sancta. Potrafię ozdobić haftem terno w ciągu zaledwie dwóch dni. Ale czuję się jak mała dziewczynka."

Do pozycji nie mogłam się długo przekonać.  Książkę kupiłam pół roku temu i tak biedna stała na półce wodząc za mną oczami, od czasu do czasu przypominając o sobie, aż pewnego dnia się jej udało. Byłam mile zaskoczona. Bałam się, że fabuła będzie niedopracowana, postacie bez charakteru, a tu bum... niespodzianka! Autorka wykreowała wspaniały, złożony świat. Historię kraju, języki, kulturę, tradycyjne jedzenie. Czytając, czułam się jakby zwiedzała nowy kraj. 


Ciekawym pomysłem było połączenie religii z magią. Głowna bohaterka dość mocno z nimi związana, wraz z nami poznawała ich tajniki. Sama Elisa była ciekawą postacią. Nie powiem, zaskoczyła mnie jej przemiana z rozpieszczanej przez służbę księżniczki do dzielnej wojowniczki, którą przeznaczone było jej zostać . Z początku irytowała mnie jej postawa i podejście do życie, ale wraz z biegiem wydarzeń jej charakter się zmieniał. Przynajmniej nie była od początku idealna, tak jak niektóre bohaterki. Elisa miała kompleksy, bała się, była nieśmiała- może inaczej, była prawdziwa.

"Zabijanie przy użyciu noża to akt bardzo osobisty, można rzec intymny, nie myślałam nigdy, że jestem do tego zdolna. Porywacze trafnie odgadli, że nie jestem wojownikiem."

"Dziewczyna ognia i cierni" to godna uwagi pozycja. Jestem pewna, że zdecydowanie zaspokoiła moje oczekiwania i każdemu czytelnikowi zapewni niezapomnianą rozrywkę, przenosząc go do tego jakże egzotycznego i magicznego świata, do którego z pewnością będę jeszcze długo powracać myślami.

0 komentarze:

Prześlij komentarz